Obłuda
Zdarzyło się Wam spotkać ludzi, którzy przejeżdżając albo przechodząc koło kościoła czynią na sobie znak krzyża? Mnie się zdarzyło nie raz, nie dwa, a wiele razy.
I zawsze zastanawiało mnie po cholerę oni to robią? To okazywanie gorliwości religijnej czy oddawanie hołdu swojemu bóstwu na widok budynku bedącego jego świątynia nie ma kompletnie sensu. Nie tylko dla mnie, antyteisty, ale nawet dla nich nie powinno mieć. Wszak katolicyzm twierdzi, że bóg jest wszędzie, zawsze i wszystko widzi. Każdego ze swoich wyznawców, o dowolnej porze, obojętnie gdzie się znajdują. Modlą się oni przechodząc koło kościoła, ale 15 metrów dalej wyrzucą papier na chodnik zamiast do śmietnika i tym już się nie przejmują. Chociaż to ich bóg też musiał widzieć. Albo słyszeć jak obgadują znajomych za ich plecami, krzyczą na dziecko, klną, kłamią. Wszechobecny widzi ich w czasie posiedzenia w ubikacji, masturbacji, bicia żony i dziecka, kradzieży, jazdy po pijaku samochodem i wszystkich tych czynności, które są amoralne w naszej kulturze, zabronione przez nasze prawa albo tylko nieeleganckie, jak puszczenie bąka w towarzystwie. Ale tym się nie przejmują. Najwidoczniej uważają, że bóstwo większą wagę przywiązuje do tego, by otrzymać należny mu hołd niż do właściwego zachowania wyznawców wobec innych.
Co oznacza, że gdyby istniał byłby to taki sam dwulicowy drań jak oni. Potwierdza to instytucja spowiedzi. Można popełnić prawie każde świństwo i w niedzielę się z niego wyspowiadać, otrzymać rozgrzeszenie i poczuć się moralnie czystym. A potem powtarzać ten cykl wielokrotnie. Zresztą ludzie, którzy boją się piekła nie mogą być uczciwi z natury. Ich postępowanie spowodowane jest obawą przed karą po śmierci, nie empatią, poczuciem więzi społecznej, moralnością. Najwidoczniej też za kradzieże, wypadki samochodowe, znęcanie nad rodziną itd. piekło nie grozi, bo oni to robią. I nie boją się reakcji wszechwiedzącego boga. Za to boją się kary za nieprzeżegnanie się podczas mijania kościoła.
Taki to bóg, tacy to wyznawcy. Fałszywi, obłudni, kłamliwi. Jak każda religia.
Komentarze
Prześlij komentarz