Ksiądz przeprasza. Ale za co?
Zakażony koronawirusem ksiądz z Kościana przeprasza wiernych, których mógł przypadkowo zarazić.
Ale jak to przypadkowo? Przecież nikt ich nie zmusza do chodzenia do kościołów i na plebanie, posyłania dzieci na zajęcia z religii, wpuszczania klechów do mieszkań. Sami chcą. Najczęściej dlatego, że boją się co sąsiedzi powiedzą, ale przyznajmy, że powód jest nieważny.
Nie ma więc kogo przepraszać. Przyjmują Jezusa z całym dobrodziejstwem inwentarza - pedofilią, koronawirusem, chciwością - bo sami chcą. I dobrze im tak.
Komentarze
Prześlij komentarz