No i co?
Czy kanonizacja JPII odbyła się zbyt szybko? - zastanawia się NYT. Dla Wojtyły nie ma to znaczenia, gdyż jego moc sprawcza jest identyczna jako świętego i jako nieświętego. Na skali mocy plasuje się na pozycji "zero". Co zaś do żyjących, krzyczących "santo subito", wydających ochy! i achy! i pierdolących o "pokoleniu JPII" to niech mają nauczkę. Że nie należy czynić sobie idoli. Chuj wie jaki trup wypadnie z szafy. Teraz już nie tak subito ten santo, co?
Komentarze
Prześlij komentarz