Papież modlił się o pokój, biskupi modlili sie o pokój, księża modlili sie o pokój, wierni modlili sie o pokój. Wszyscy wymienieni modlili sie o pokój do tego samego wszechmocnego boga. I chuj. Z modłów nic nie wynikło, wojna wybuchła i trwa. Wyjaśnienie dla normalnych ludzi jest proste i zgodne ze stanem faktycznym: bogowie nie istnieją i nie mają mocy sprawczej. Wyjaśnienie dla katolików mam inne, bo ich nie lubię z wielu powodów: wasz wszechmocny bóg istnieje i może wszystko, ale ma wyjebane na ginących w wyniku działań wojennych. Aktualnie i od lat jest bowiem zajęty ochrona księży-pedofilów. Ostatnio jednemu takiemu załatwił wyrok w zawieszeniu. Jak za kradzież. Chwalcie, kurwa, pana!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga