Okazuje się, że wojny wojnami, ale największe żniwo śmierci zbiera aborcja. Tak twierdzą oszołomy nazywające siebie "obrońcami życia". Co prawda w stosunku do przerywania ciąży masturbacja mężczyzn to jest dopiero holokaust, ale o tym obrońcy nie wspominają. Ich samcza odmiana musiałaby uważać się za gorszą od Attyli, Hitlera i Stalina razem wziętych. Nie dziwi mnie również hierarchia ich wartości, czyli stawianie zygoty nad człowiekiem. Swój zawsze broni swego, a ci obrońcy mentalnie są na poziomie zygoty. Tyle, że potrafią utrzymać różaniec. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Paradoks.

Uroczystość.