Publikacja moich tekstów z blogu na FB przez zaprzyjaźnione osoby spowodowała, że już w komentarzach nazwano mnie "ruskim trollem". Potem przeczytałem, że takowi dostają od Putina 60 kopiejek za wpis. Mało, kurwa. Podobno Soros płacił mi więcej w szeklach. Napisałem "podobno", bo mimo takich oskarżeń ni chuja nic nie wpłynęło na moje konto. Smuci, że moi rodacy nie rozpoznaliby myślenia krytycznego nawet wtedy, gdyby spadło im na łeb.
Zaciskając pasa pocieszmy się kolejną podwyżką dla urzędników unijnych. Taka der Leyen będzie zarabiała 36 000 euro. Starczy nie tylko na waciki, ale nawet na krem. A my szukajmy promocji w marketach.
Komentarze
Prześlij komentarz