To jeszcze nie jest koniec, ani nawet początek końca, ale to koniec początku. Chodzi o odwieczną przyjaźń polsko-ukraińską, która wybuchła 10 dni temu. Spontaniczna pomoc Polaków, spieszących na ratunek ludziom uciekającym przed wojną właśnie kruszeje. Oceniam to na podstawie rozmów z obywatelami. Oczywiście jest to tylko wycinek całości, i to bardzo malutki, sądzę jednak, że pokazujący prawdziwy obraz. Najpierw usłyszałem narzekania na jakąś Ukrainkę, która odmówiła z oburzeniem zamieszkania w kawalerce, oferowanej z dobrego serca i zażądała willi, w jakiej mieszkała na Ukrainie. Prawda czy fałsz? A co to ma za znaczenie? Liczą się odczucia. Następna sprawa jest z mojego podwórka. Prezydent miasta obiecał, że wszystkie ukraińskie dzieci zostaną przyjęte do miejskich przedszkoli. No to ile osób będą liczyć grupy? - zaniepokoili sie rodzice dzieci chodzących do przedszkoli. A dla naszych dzieci to nie było miejsca! - wkurwili sie rodzice dzieci, które nie dostały się do przedszkoli. Teraz czekam na ogłoszenie, że mieszkania komunalne będą przekazywane uchodźcom poza kolejnością i na lepszych warunkach niż dla tubylców. Ale się wkurwią oczekujący na przydział. Do tego dorzućmy przyznanie świadczeń socjalnych i przyjmowanie uciekinierów do pracy, a zobaczymy jak w cudowny sposób nastawienie Polaków zmienia sie o 180 stopni. Jesteśmy bowiem takim narodem, że lubimy pomagać innym, gdy mają gorzej od nas. Kiedy im sie poprawi albo, co najgorsze, chcą słusznie tego co nam się należy, nienawidzimy tych "roszczeniowców". Tak po katolicku. 

Osobiście uważam, że jak najbardziej należy pomagać ludziom uciekającym przed wojną, nie posiadającym niczego do przeżycia. Należy też zagwarantować im warunki pozwalające na normalne życie. Jednak nie kosztem własnych obywateli, którzy w tym momencie poczują się obywatelami drugiego sortu, zdradzonymi przez własny rząd. I obrócą się przeciwko uchodźcom. A wtedy rząd, chcąc uzyskać poparcie tłumu, też uderzy w uchodźców, pozbawiając ich przyznanych uprzednio świadczeń pomocowych. I to już będzie koniec.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Paradoks.

Uroczystość.