"Tylko wspólnota narodowa może się bronić w sposób skuteczny", "społeczne poparcie dla wojska", "musimy mieć armię o wiele potężniejszą". Jakby jeszcze wspomniał o obozach poprawy poprzez pracę dla przeciwników narodowego soc..., wróć! narodowej wspólnoty i armatach zamiast masła, to normalnie byłby fuhrer Jarosław. A i przeciwnik ten sam co opisany w "Mein kampf" - Rosja. Zamiast Żydów feministki, LGBT, ateiści i innowiercy, apolityczni sędziowie i każdy, kogo Wódz wskaże palcem.

Dyktat z pomocą armii i militaryzacja społeczeństwa, do czego dąży generalissimus Kaczyński są naprawdę niezdrowe. Kiepsko się siedzi na bagnetach. I nie wolno odmówić wykonania rozkazu, wydanego zapewne ku chwale narodowej wspólnoty. Ponieważ niepokorni i przeciwni będą zagrażać szeroko pojętemu "bezpieczeństwu narodu",  Szydło zajmie się nimi jako dyrektorka obozu w Oświęcimiu. Z tym, że to już nie będzie muzeum. Pierdolę głupoty? A pamiętacie "gorszy sort"? Teraz będzie można się go pozbyć, by wszyscy maszerowali zgodnie w takt nadawany przez prezesa. Zauważcie też, że od czasu inwazji Rosji na Ukrainę praktycznie nie mamy już opozycyjnych partii. Wszystkie potrząsają szabelkami i zgadzają się z Przewodnią Siłą Narodu, znaczy z PiS. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Paradoks.

Uroczystość.