Z pewnością poleci na zbity pysk z dyplomacji polski ambasador w Kijowie, który pozostał na miejscu bez obaw, albowiem ma szkocką, hełm, kamizelkę kuloodporną i solidne mury budynku.
Od 2015 roku facet powinien się nauczyć, że w potrzebie pomaga różaniec, matka boska z dzieciątkiem Jezus i pierd Jana Pawła II zamknięty w słoiku. Przyznajcie, że facet nie nadaje się do służby państwowej ani nawet na kasjera. Tyle lat rządów PiS-u, a on nadal nie zakumał o co chodzi.
Komentarze
Prześlij komentarz