Tusk zarzucił rządowi, że Polska importuje z Rosji coraz więcej towarów. Fogiel odpowiedział Tuskowi, że to wina prywatnych przedsiębiorców, którzy sprowadzają towar w ramach gospodarki wolnorynkowej. Czyli sankcje narzucane przez rząd za pośrednictwem parlamentu są chuja warte, bo zwykły Janusz prowadzący firmę zajmującą się sprowadzaniem z Rosji towaru spokojnie może olać je sikiem falistym, za to ciepłym. Czyli skuteczność działań tego rządu objawia się tylko sankcjami nakładanymi na kobiety w ciąży. No i destabilizacja państwa im dobrze wychodzi, ale to nie w ramach sankcji, a radosnej twórczości dla uzyskania poklasku od Wuja Sama. A rzecznikiem, czy tam wicerzecznikiem powinien być ktoś choć trochę mądrzejszy od jednokomórkowca. Żeby przy rozwarciu otworu gębowego nie srał we własne gniazdo.
Zaciskając pasa pocieszmy się kolejną podwyżką dla urzędników unijnych. Taka der Leyen będzie zarabiała 36 000 euro. Starczy nie tylko na waciki, ale nawet na krem. A my szukajmy promocji w marketach.
zawody popisu, kto bardziej nie lubi Putina, leci jak festiwal eurowizji. Chrystus narodów, znowu na czele!
OdpowiedzUsuń