Ukraiński arcybiskup Szewczuk zażartował, że kościół nie jest powołany do sięgania człowiekowi do kieszeni i spiżarni. Pewnie, że nie, bo jest po to, by sięgać wiernym do kieszeni, spiżarni, łóżka i po ich dzieci w zamian za obietnicę nieistniejącego raju. Najdziwniejsze zaś jest to, że w XXI wieku owce wciąż to łykają. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Paradoks.

Uroczystość.