Ukraiński arcybiskup Szewczuk zażartował, że kościół nie jest powołany do sięgania człowiekowi do kieszeni i spiżarni. Pewnie, że nie, bo jest po to, by sięgać wiernym do kieszeni, spiżarni, łóżka i po ich dzieci w zamian za obietnicę nieistniejącego raju. Najdziwniejsze zaś jest to, że w XXI wieku owce wciąż to łykają.
Minister Niedzielski ogłosił, że prawdopodobieństwo wprowadzenia obostrzeń jest większe w województwach warmińsko-mazurskim, podlaskim, lubelskim, świętokrzyskim i podkarpackim. Czyli w tych rozmodlonych, gdzie złe przepędza się wodą święconą i różańcem, a nie profilaktyką i szczepieniami. 😃😃😃 Czyli w Taplarach.
Komentarze
Prześlij komentarz