Do dzisiaj nie wiedziałem, że istnieje Nagroda Ratzingera. Nie wręcza się jej za bycie najstarszym byłym członkiem Hitlerjugend ani nawet za najdłuższe molestowanie dzieci z katolickich chórów. A teraz najlepsze, czyli za co jest wręczana. Otóż za szczególne zasługi w zakresie badań i/lub publikacji naukowych. Nagroda kościelnej organizacji wręczana jest za osiągnięcia naukowe. Kurwa, jakby w wiosce smerfów ustanowili nagrodę dla najlepszego łowcy smerfów. A teraz jeszcze lepsze - całością zarządza papież. Głowa instytucji żyjącej z opowiadania bajek nagradza naukowców. "Obiektywizm" to w Watykanie wyraz podatny na interpretacje. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Paradoks.

Uroczystość.