Kaja Godek chce kar dla organizacji pomagających w aborcji. Gdyby Kaja Godek kochała dzieci naprawdę, chciałaby kar dla biskupów-popleczników, tuszujących przestępstwa księży-pedofilów. Kaja Godek tego jednak nie czyni. Chce za to, żeby rodziły się dzieci-potworki, dzieci cierpiące, dzieci, które nigdy nie będą miały kontaktu z otaczającym je światem. Kaja Godek nie kocha dzieci. Ona dzieci nienawidzi. Niech więc spierdala.
Zaciskając pasa pocieszmy się kolejną podwyżką dla urzędników unijnych. Taka der Leyen będzie zarabiała 36 000 euro. Starczy nie tylko na waciki, ale nawet na krem. A my szukajmy promocji w marketach.
Komentarze
Prześlij komentarz