Rosjanka wietnamskiego pochodzenia dostała wezwanie do wojska. Przez pomyłkę, bo komisja ni chuja nie potrafiła ustalić, czy Nguyen Wu Hoang Angh to kobieta czy mężczyzna i dmuchała na zimne. Kurwa, sam bym nie wiedział. Biorąc jednak pod uwagę dokonania wietnamskich towarzyszy w obronie swojego kraju, wezwaną wcieliłbym w kamasze od razu w stopniu pułkownika.
Zaciskając pasa pocieszmy się kolejną podwyżką dla urzędników unijnych. Taka der Leyen będzie zarabiała 36 000 euro. Starczy nie tylko na waciki, ale nawet na krem. A my szukajmy promocji w marketach.
Komentarze
Prześlij komentarz