Rosjanka wietnamskiego pochodzenia dostała wezwanie do wojska. Przez pomyłkę, bo komisja ni chuja nie potrafiła ustalić, czy Nguyen Wu Hoang Angh to kobieta czy mężczyzna i dmuchała na zimne. Kurwa, sam bym nie wiedział. Biorąc jednak pod uwagę dokonania wietnamskich towarzyszy w obronie swojego kraju, wezwaną wcieliłbym w kamasze od razu w stopniu pułkownika. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Paradoks.

Uroczystość.