Częstochowscy radni uchwalili koniec finansowania zajęć religii z budżetu miasta. Pozwoli to zaoszczędzić niecałe trzy miliony złotych. To dobra wiadomość. Ponieważ jednak ten kraj to Polska, śmierdząca kadzidłem i z brudem na kolanach, radni asekurancko oświadczyli, że absolutnie nie są przeciw żadnej religii. Ja jestem przeciwny każdej, ze szczególnym uwzględnieniem katolicyzmu, albowiem mam pecha mieszkać w kraju określanym jako "katolicki", co akurat w tym przypadku jest synonimem zaściankowości, obskurantyzmu, obłudy, ksenofobii. Zajęcia religii powinny zostać wypierdolone ze szkoły już dawno temu, albowiem powodują one u uczestniczących w nich dzieci tępotę umysłową oraz ból odbytu albo szczęki, w zależności od tego czy ksiądz katecheta to pedofil, czy tylko sadysta. Chyba, że kombo, to najgorzej.
Zaciskając pasa pocieszmy się kolejną podwyżką dla urzędników unijnych. Taka der Leyen będzie zarabiała 36 000 euro. Starczy nie tylko na waciki, ale nawet na krem. A my szukajmy promocji w marketach.
Komentarze
Prześlij komentarz