Dżizuskurwajapierdolę! Mieszkam w dwupiętrowym budynku, więc bez windy, z jedną klatką schodową. Kilka dni temu zaniosłem sąsiadce mieszkającej piętro wyżej uchwałę wspólnoty do zapoznania i podpisania. Ponieważ od tamtej pory nie dała znaku życia, poszedłem do niej, żeby dowiedzieć się co stało się z uchwałą. Oddała mi ją i z uśmiechem wyjaśniła, że niestety ani ona, ani domownicy nie mieli czasu, żeby podrzucić mi dokument do mieszkania. Ponownie wyjaśniam, że mieszkają piętro wyżej i codziennie wychodząc na dwór i wracając do mieszkania mijają drzwi mojego kwadratu. Ponieważ pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy po otwarciu drzwi wejściowych do mieszkania sąsiadki to jebitny krzyż na ścianie, zapewne opanowali oni skuteczną modlitwę do Jezusa o teleportację. Bo tylko, kurwa, to tłumaczy brak czasu na oddanie uchwały do moich rąk.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Paradoks.

Uroczystość.