Jak dostrzec w życiu działanie anioła-stróża? - pyta Deon. Kurwa, nie wiem, przyznaję. Czy to działanie objawia się u podopiecznego marną pensją, rakiem prostaty i kolizją drogową? A jeśli anioł-stróż odpowiada tylko za dobre zdarzenia, to gdzie ten leniwy skurwysyn był, gdy zdarzyło się nam coś złego? Dobry ochroniarz to taki, który nie dopuszcza do zdarzenia. Jeżeli dopuszcza to jest z niego dupa wołowa, a nie bodyguard na wzór Franka Farmera i niech się kutas realizuje w kopaniu rowów albo drzeworytnictwie, a ochronę zostawi zawodowcom. No i w takim razie kto powoduje złe zdarzenia? Ten gamoń szumnie zwany "stróżem" dopuszcza do ich powstania, ale autorem nie jest. Z czego wynika, że twórcą tychże jest wszechmocny i za wszystko odpowiadający bóg, czyli pracodawca naszego anioła. Przyznaję, że to jest popierdolone, gdy szef sabotuje pracę podwładnych. Powinni jakiś związek zawodowy założyć i pozwać chuja. Z drugiej strony on jest podobno wszystkowiedzący (chociaż nie wiedział niczego o innych galaktykach ani taczkach bo o nich nie wspomniał ludkom spisującym jego przygody opisane w książce zwanej Biblią), czyli zamiar założenia związku pracowniczego jest mu znany jeszcze zanim aniołowie wpadną na ten pomysł. I wyrok sądu też już zna. Najgorzej. Czyli aniołowie stróże wykonują kiepsko swoją pracę, nie mogą jej porzucić ani zażądać zapłaty. Chociaż może im płaci. Na pewno grosze za taką gównianą robotę. Maja przejebane. Bezsensowna praca z kiepskimi co najwyżej wynikami, a i tak każdy podopieczny jebnie w kalendarz wcześniej czy później. No i co robi taki stróż bez podopiecznego? Do Niebiańskiego Urzędu Pracy idzie się rejestrować czy ichniego MOPS-u? O kurwa, właśnie podrzuciłem studentom KUL pomysły na doktorat. Na zdrowie. Ile można pisać na temat ilości diabłów na główce od szpilki?
Zaciskając pasa pocieszmy się kolejną podwyżką dla urzędników unijnych. Taka der Leyen będzie zarabiała 36 000 euro. Starczy nie tylko na waciki, ale nawet na krem. A my szukajmy promocji w marketach.
Komentarze
Prześlij komentarz