Najebany 48-letni klecha z Grajewa wjechał Kią w Toyotę. Wskutek wypadku 6-letnia dziewczynka, pasażerka Toyoty doznała ciężkich obrażeń ciała. Po przedstawieniu zarzutów ksiądz wyszedł na świeże powietrze, bo prokurator zastosował wobec niego dozór Policji, a nie zawnioskował o tymczasowe aresztowanie bydlaka. Nieksiądz za to już by gwizdał pod celą do wyroku. Macie swoje świeckie państwo. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Paradoks.

Uroczystość.