Polski Episkopat pożegnał, uwaga!, "wybitnego teologa". Kurwa, jaka zasługa. Był sobie gość, który najlepiej ze wszystkich innych lubujących sie w baśniach opracował drzewo genealogiczne, etykietę i zachowania boskiej rodziny. I to niby czyni go wybitnym? Ale jak. Najlepsza znajomość meandrów boskiego życia jest gówno warta, bo nie przyczynia się do rozwoju, szczęścia i zdrowia ludzkości. "Wybitny", kurwa.  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Paradoks.

Uroczystość.